Zdjęcia są oczywiście wyjątkową pamiątką, do której można sięgnąć w każdej chwili. Mimo tego jednak nie da się ukryć, że nawet najlepszej jakości fotki nie są tak wartościowe jak film, który uchwyci rozmowy, ruch, muzykę i mimikę. Pozwala to wrócić wspomnieniami do momentu zaślubin, ponownie wzruszyć się, roześmiać, przywołać najmilsze epizody. W konsekwencji więc dobrze jest zdecydować się na obie opcje i zafundować sobie i fotografa i kamerzystę, którzy wspólnie będą się uzupełniali. Jest to świetnym wariantem zwłaszcza w przypadku przyjęć na spore grono gości.
Łatwo jest jednakże mówić, że ten wyjątkowy dzień w naszym życiu to nasze własne święto. Wówczas bowiem oczy wszystkich zebranych na ceremonii skupione są jedynie na nas. Stanowimy centrum zainteresowania i każda, nawet najdrobniejsza nasza wpadka od razu staje się widoczna. W związku z tym, sporo osób rezygnuje z kamerzysty, by nie wprowadzać jeszcze większych nerwów. Niepotrzebny stres jest w ten sposób chociaż trochę redukowany. Podczas gdy w teorii okazuje się to dość logiczne, w praktyce niekoniecznie. W rzeczywistości mało kto w momencie imprezy czuje na sobie oddech krążącego za nami kamerzysty. Jesteśmy zajęci zupełnie czym innym niż peszeniem się przed operatorem. Jedyne co wówczas tracimy to piękną i niepowtarzalną pamiątkę z tej wspaniałej uroczystości.
Podsumowując, warto jest mieć na względzie oba wyżej poruszone zagadnienia. Przydatny okazuje się zarówno doświadczony i kreatywny fotograf, który zaskoczy nas swoją fantazją, jak także wart Zachodu jest właściwy kamerzysta, który zmontuje ciekawy filmik z tego jedynego dnia w naszym życiu.